czwartek, 14 kwietnia 2011

Nauczyciele przewodnikami a uczniowie turystami na szlaku szkoły 2.0

Nauczyciele przewodnikami a uczniowie turystami na szlaku szkoły 2.0.

Autorem artykułu jest Aleksandra Fastyn



Zmiany zachodzące w polskich szkołach trudno nazwać rewolucją, lecz widać już pierwsze symptomy nowego: e-learning, e-collaboration, mentoring to tylko niektóre z metod wykorzystywane w nowoczesnym nauczaniu.

Niż demograficzny, szybka dezaktualizacja wiedzy i rosnące tempo postępu technologicznego wymuszą zmiany w polskim systemie edukacji. Tradycyjne metody nauczania zostaną zastąpione takimi technikami, jak m.in. e-learning, e-collaboration i mentoring.

Szczególnie istotna, w dobie niezdrowej rywalizacji, wydaje się być metoda e-collaboration. Polega ona na pracy zespołowej z wykorzystaniem nowych technologii. Praca w grupach usprawnia komunikację interpersonalną między członkami zespołu i wpływa na świadomość własnej wartości.

Za przykład e- collaboration może nam posłużyć konkurs Wespół w zespół, który skierowany jest do uczniów i nauczycieli szkół gimnazjalnych. Polega on na zastosowaniu metody projektu w rozwiązaniu istotnego dla szkoły lub najbliższego środowiska zadania z obszaru tematycznego promocji zdrowia.
Konkurs ma na celu nie tylko promować pracę zespołową ale także nowoczesne narzędzia nauczania. Wszyscy finaliści zaprezentują efekt swojej pracy na tablicy interaktywnej Interwrite DualBoard. Wprawdzie niewiele jest w Polsce szkół, które posiadają takie tablice, niemniej jednak nauczyciele zdają sobie sprawę, że aby zainteresować uczniów muszą wprowadzać jak najwięcej metod aktywizujących. Idealnym rozwiązaniem jest prowadzenie zajęć w grupach z wykorzystaniem tablic interaktywnych, pilotów do testów oraz tabletów.

Zmiany zachodzące w szkolnictwie ewoluują w kierunku samokształcenia: rola nauczyciela sprowadzi się do stworzenia warunków sprzyjających uczeniu się uczniów, a nie przekazywaniu suchych informacji. Nauczyciel powinien przede wszystkim być mentorem- wsparciem dla uczniów. Kreatywność, umiejętność analizy problemów, praca zespołowa to atrybuty współczesnej szkoły.

 

Dane kontaktowe:

SBS Public Relations
Aleksandra Fastyn
e-mail: a.fastyn@sbs-pr.com.pl

Al. Mickiewicza 15a, 90-443 Łódź
tel. +48 42 209-35-20, +48 42 209-35-21
fax. +48 42 209-35-22
www.sbs-pr.com.pl
e-mail: agencja@sbs-pr.com.pl

 

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przynieś własne urządzenie :)

Badania zrobione w Stanach Zjednoczonych odkryły iż 21% ośmiolatków, 29% dzieci pomiędzy 9 a 12 rokiem życia, 51% uczniów pomiędzy 13 a 15  rokiem życia oraz 51% licealistów posiada telefon komórkowy.

Osobisty dostęp do mobilnych urządzeń uczniów

urządzenie
8 lat
9-12 lat
13-15
16-18
Telefon komórkowy(bez dostępu do internetu)
21%
29%
51%
56%
smartphon
16%
19%
34%
44%
laptop
37%
42%
60%
67%
Odtwarzacz mp3
37%
55%
79%
85%
iPad
10%
8%
13%
10%


            Tak duża ilość telefonów komórkowych i smartphonów stwarza duże możliwości na rozszerzenie e-learningu dzięki całodobowemu dostępowi do urządzeń komputerowych niezależnie czy uczeń jest w szkole czy w domu. Badani licealiści mówią iż są zainteresowani korzystaniem ze swoich urządzeń do sprawdzania ocen (71%), do robienia notek podczas zajęć (59%) do korzystania z e-booków (44%) oraz do korzystania z kalendarza (50%).

            Ponadto rodzice badanych uczniów mówią (67% badanych) iż zakupią  potrzebne urządzenia, jeśli szkoła wyrazi chęć do takiego ich wykorzystania. Rodzice uważają iż korzystanie z mobilnych urządzeń komputerowych pomoże szkołom w łataniu dziur budżetowych w tych trudnych ekonomicznie czasach. Gotowość rodziców do zapłacenia rachunków za technologię jest czymś co powinno zainteresować nauczycieli.

            Mimo tak dużego zainteresowania uczniów i rodziców, dyrektorzy szkół nie są zwolennikami tego typu praktyk. Gdy w ankiecie zapytano ich o tą możliwość 65% powiedziało zdecydowane „Nie ma mowy”.

Z niecierpliwością czekamy na polskie tego typu badania J

środa, 13 kwietnia 2011

szkoła jutra - czyli jak poznawać książki nie mając czasu ich czytać...

Szkoła jutra - czyli jak poznawać książki nie mając czasu ich czytać...

Autorem artykułu jest Tomek Lirycki



  Wynalazek druku, który od XV wieku wniósł nowe możliwości przekazu informacji sprawił, że z czasem docierała ona do większej rzeszy odbiorców. Dziś otaczają nas setki zadrukowanych stron papieru. Ale czy tak będzie zawsze? W jaki sposób informacja będzie przekazywana w przyszłości?

 

Coraz więcej ludzi o nich mówi. Coraz częściej gazety o nich piszą. Niby nic nadzwyczajnego ale... otwierasz ją i zamiast pierwszego akapitu słyszysz w głośnikach ciepły głos lektora, który czyta Twoją książkę! Tak właśnie działają książki audio, które zdobywają coraz większą popularność na świecie. Właściwie nie tyle zdobywają, co odzyskują. Kiedyś dostępne jako płyty i kasety dla dzieci, dziś rewolucjonizują rynek wydawniczy w formacie cyfrowym jako mp3.

     Tradycjonaliści hołubiący papierowe publikacje twierdzą, że mają one charyzmę i rozwijają miedzy innymi wyobraźnię czytelnika. Wielkie klasyki literatury poprzez skrupulatne opisy, wyraziste postaci, dobrane słownictwo, powodują, iż czyta się je z zachwytem. Ale tylko w wersji audio czytelnik ma szansę poczuć to niemal na własnej skórze - dzięki fenomenalnej interpretacji lektorów będzie dosłownie w centrum wydarzeń.

     Do tej pory w formie mp3 królowały bajki dla dzieci, dziś poza nimi mamy pełny wybór tytułów i tematyki od lektur szkolnych, beletrystyki, przez kursy językowe po najnowsze pozycje psychologiczne i poradniki motywacyjne. W coraz popularniejszych sklepach i księgarniach internetowych z dnia na dzień przybywa tego typu wersji książek. Dzięki innowacyjnej formie produktu cyfrowego, łączą zalety zakupu przez Internet z natychmiastową możliwością używania.

     Należy się spodziewać, że grupą szczególnie zainteresowaną tą formą będą zapewne uczniowie, którzy niechętnie podchodzą do czytania lektur. Edukacja w ogóle jako zjawisko społeczne jest gruntem, który daje nieograniczone wręcz możliwości wykorzystania książek audio. W tym miejscu należy zaznaczyć, że książki audio nie powinny i nie mogą wyprzeć tradycyjnych publikacji. Powinny być raczej ich uzupełnieniem. Marta Fox - autorka książek dla młodzieży - tak wyraża się o cyfrowym wydaniu "Trylogii" Henryka Sienkiewicza:

Dzięki tej interpretacji na nowo odkrywam język bohaterów "Potopu" i z dziką satysfakcją cytuję go we współczesnej codzienności. Doskonała dykcja aktora powoduje, że i w codziennych rozmowach mam wyjątkową ochotę nie śpieszyć się, nie mówić skrótami, rezygnować z "medialnego" kodu, który bynajmniej nie ma nic wspólnego z pielęgnowaniem polszczyzny, z kulturą języka. Jestem przekonana, że ta interpretacja powieści uczyni wiele dobrego dla zachwaszczonego polskiego język".

     Ten komentarz świadczy o jakości i przeznaczeniu najnowszych wydawnictw cyfrowych. Są doskonałym uzupełnieniem tradycyjnych książek wnosząc coś jeszcze. Ta wartość dodana, to świetna interpretacja lektora i możliwość słuchania wtedy, gdy niemożliwe byłoby sięgnięcie po tradycyjną lekturę.

     Niektórzy uważają, że książki audio, lub też audiobooki, to książki XXI wieku. Niewątpliwie ranga, jaką zyskują stawia je w gronie najpopularniejszych „produktów cyfrowych" oferowanych na rynku. Trudno więc nie wierzyć w to, w procesie informatyzacji społeczeństwa staną się dobrami powszechnymi i tak popularnymi jak ich drukowane „siostry" dziś.

---

Tomasz Lirycki

moje księgarnie wysyłkowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Elektroniczne ścieżki kształcenia

Elektroniczne ścieżki kształcenia

Autorem artykułu jest RatujPC



W krajach Unii Europejskiej często zwraca się uwagę, iż rozwój społeczeństwa innowacyjnego, dla którego nie obce są współczesne media, procesy globalizacji i przemiany naukowo-techniczne.

W ten sposób odchodzi się w tych krajach od usystematyzowanego, ustrukturyzowanego wykładu wiedzy oraz nie ingeruje się bezpośrednio w programy i plany, a także i treści nauczania, wyraźnie za to, są określone wspólne obszary, na polu, których powinniśmy kierować edukacją naszych uczniów w całej Europie.

Wyznaje się zasadę, że młodego człowieka powinno się zafascynować przedmiotem, ukazać bogactwo treści i syntetyczny charakter nauczanych treści. Ważniejsze jest rozwijanie kreatywności i zdolności poznawczych niż uczenie się postępowania w sytuacjach typowych.

Perspektywa wejścia Polski do Unii Europejskiej, niewątpliwie miała i ma wpływ na rozwój komputeryzacji oraz "internetyzacji" w naszej edukacji szkolnej. Proces kształcenia jest coraz częściej wspomagany komputerem z programami multimedialnymi oraz z dostępem do Internetu. Komputer umożliwia przekazywanie wiedzy i realizację własnych pomysłów oraz zapewnia interaktywne uczestnictwo w procesie kształcenia. Wykorzystanie przekazu hipertekstowego, czyli systemu interaktywnej nawigacji między połączonymi fragmentami tekstu, w których wyróżnione słowa (hiperłącza) prowadzą do dalszych informacji, jest bogatą ścieżką kształcenia elektronicznego we współczesnej szkole. Dodatkowo, hipertekst rozszerzony o multimedialne środki przekazu takie jak dźwięk lub obraz wideo stanowi obszar aktywizujący procesy umysłowe młodych ludzi.

Trzeba tutaj jednak mocno podkreślić, że zdobywanie wartości edukacyjnych tą drogą powinno być zawsze połączone z dużą inicjatywą nauczycielską, bez której sukces edukacyjny, nawet przy bardzo dobrym wyposażeniu szkół w środki multimedialne, jest niemożliwy. A także tak, by nauczyciele informatyki byli ludźmi kompetentnymi, by korzystanie z usług serwis komputerowy katowice, było

Nauczanie i stosowanie technologii informacyjnej (TI) koncentruje się od kilku lat na wydzielonych zajęciach informatycznych, nazywanych najczęściej informatyką lub elementami informatyki. Podstawowy nacisk kładzie się na wiedzę i umiejętności informatyczne, mniejszy - na przygotowanie uczniów do posługiwania się TI. A przecież wiemy, że przygotowanie uczniów do życia w społeczeństwie informacyjnym, w którym informacja, i związana z nią technologia, już jest i będzie podstawowym towarem i środkiem, niezbędnym w życiu każdego człowieka.

Trzeba z żalem dodać, że TI na pozostałych zajęciach szkolnych wykorzystuje się w stopniu bardzo ograniczonym, ze względu na brak sprzętu w szkołach oraz kadry nauczycielskiej przygotowanej do prowadzenia zajęć z wykorzystaniem środków multimedialnych.

Miejmy nadzieję, że zmieni się to już w najbliższym czasie.

W materiałach UNESCO z 1994 "A curiculum for schools" czytamy: "(...)Informatyka ma tak ogromne znaczenie dla przyszłej gospodarczej pomyślności kraju, że inwestowanie w sprzęt, kształcenie nauczycieli i wspierające usługi niezbędne do wprowadzenia programu skutecznego kształcenia informatycznego powinno mieć najwyższy priorytet na szczeblu rządowym" (...).

Literatura:

"A curiculum for schools"; UNESCO; 1994r.

Opracowanie: mgr Małgorzata Siatkowska

---

Pomoc Drogowa Katowice


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O e-learningu i studiowaniu na Polskim Uniwersytecie Wirtualnym

Nikt nie wie, czym zaskoczy nas postęp w dziedzinie nauczania na odległość…

Autorem artykułu jest Joanna Kośmińska-Wojtyra



O e-learningu i studiowaniu na Polskim Uniwersytecie Wirtualnym rozmawiamy z dr Wiesławem Przybyłą, pełnomocnikiem rektora ds. studiów zdalnych Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej.


Kamil Fibak: E-learning… Z czym to się je? Nie raz spotkaliśmy się z pojęciem e-learningu, ale chyba nie wszyscy wiemy, co to dokładnie znaczy.

Dr Wiesław Przybyła: Ktoś porównał odkrycie Internetu do odkrycia Ameryki. Słusznie. Okazuje się, że na tym nowym lądzie z powodzeniem i skutecznie można urządzać szkoły i uniwersytety. E-learning to więc nic innego, jak nauka przez Internet. Każdy, kto ma dostęp do Sieci, może mieć we własnym komputerze uczelnię. A uczelnia e-learningowa składa się z identycznych komponentów jak uczelnia tradycyjna. Student uczy się w ramach semestrów, poznaje te same przedmioty, komunikuje się z kadrą naukową, jest oceniany przez wykładowców, zdaje egzaminy, zalicza kolejne przedmioty. Inne są tylko: droga i narzędzia przekazu wiedzy i umiejętności.


K.F.: E-learning jest dla wszystkich czy dla konkretnego typu studentów?

W.P.: Dla wszystkich, o czym przekonują nas doświadczenia amerykańskie! Na pewno jednak e-learning jest szczególnie atrakcyjną ofertą dla tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą podjąć nauki w formie tradycyjnej. Są to: osoby pracujące, matki wychowujące małe dzieci, niepełnosprawni, rodacy mieszkający za granicą. W trybie e-learningowym nie tracą oni czasu na uciążliwe dojazdy, nie muszą odrywać się od obowiązków służbowych czy spraw rodzinnych. Internetowe środki komunikacji i materiały dydaktyczne dostępne są 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Można więc uczyć się w dowolnym, najbardziej dogodnym dla siebie miejscu i czasie.


K.F.: Jakie zalety odnajdzie student uczący się na Polskim Uniwersytecie Wirtualnym za pośrednictwem e-learningu?

W.P.: PUW to przede wszystkim specjaliści z kilkuletnim doświadczeniem. Od 8 lat budujemy silną markę opartą na bogatej ofercie studiów i szkoleń. Dysponujemy bogatą bazą materiałów dydaktycznych liczącą kilkaset kompletnych kursów przygotowanych przez zespół autorów, metodyków, grafików, informatyków. Współpracujemy również z gronem kilkuset wykładowców przeszkolonych z zakresu metodyki zdalnego nauczania. Jako jedyni wprowadziliśmy system elektronicznej obsługi studentów, ograniczający do minimum zbędne formalności i gwarantujący skuteczną komunikację w zakresie dydaktyki i organizacji studiów.


K.F.: Czy student e-learningowy ma łatwiej? Nie musi przecież chodzić na wykłady, ćwiczenia. Siedzi przed komputerem i tylko klika myszką…

W.P.: Nasi absolwenci często wystawiają PUW-owi cenną notę, pisząc, że wbrew pozorom włożyli w studia więcej pracy, niż w zwykłym trybie zaocznym, że wykładowcy ich nie oszczędzali, że cotygodniowe zaliczenia uczą systematyczności, że końcowy dyplom został okupiony dużym wysiłkiem. Ale podkreślają również, że poznali na PUW-ie smak nowoczesnej wiedzy, opartej na rozwiązywaniu praktycznych problemów, dyskusjach z wykładowcami i innymi studentami. Platforma edukacyjna umożliwia prowadzącemu kontrolę pracy studenta. Na tej podstawie wystawiana jest odpowiednia ocena końcowa, na którą wpływa zarówno wartość merytoryczna zrealizowanych zadań, jak i aktywność studentów na forum dyskusyjnym. Duże znaczenie w nauce na studiach w PUW ma umiejętność pracy w grupie oraz komunikowania się z innymi w celu wymiany pomysłów i doświadczeń.


K.F.: W Polsce e-learning wciąż jeszcze raczkuje. Jak to wygląda w innych krajach?

W.P.: W sferze akademickiej e-learning nie wyszedł na razie poza etap niemowlęctwa. Dość powiedzieć, że mamy rok 2010, a na rodzimym rynku edukacyjnym funkcjonuje kilka zaledwie małych uczelni e-learningowych. Na Zachodzie z nauczania on-line korzystają miliony studentów i wykładowców, w Polsce — zaledwie kilka tysięcy.


K.F.: Może dlatego, że e-learning w Polsce wciąż budzi kontrowersje…

W.P.: Kontrowersje te rodzą się najczęściej z niskiej świadomości e-learningowej. Studiom i szkoleniom on-line zarzuca się powierzchowność i nijakość przekazywanej wiedzy, brak kontroli nad pracą na platformie, niższy poziom kompetencji absolwentów, niedostatek metodyki. Wszystkie te mity łatwo obalić. Wielokrotnie stykamy się z radykalną zmianą podejścia danej osoby do e-learningu. Początkowa podejrzliwość przekształca się w entuzjazm. Szybko okazuje się bowiem, że nauka na platformie zdalnego nauczania jest efektywna, technicznie i organizacyjnie wygodna, a przede wszystkim bardzo katorżnicza, wymagająca ogromnej motywacji, systematyczności i dyscypliny. A to najlepszy gwarant jakości.


K.F.: W ciągu kilkunastu ostatnich lat odnotowujemy dynamiczny wzrost użytkowników Internetu. W którą stroną będzie się rozwijał e-learning i czy jest to w ogóle możliwe do przewidzenia?

W.P.: Zawsze powtarzam: nikt 15 lat temu nie przypuszczał, że telefon komórkowy stanie się obowiązkowym atrybutem komunikacji i istnienia w społeczeństwie. Podobnie będzie z e-learningiem. Edukacja za pośrednictwem Sieci przestanie być modnym eksperymentem. Wykorzystywanie takich zjawisk i osiągnięć, jak mobile technology, social software czy Web 2.0, z pewnością spowoduje poszerzenie repertuaru możliwości komunikacyjnych i technik e-learningowych. Przypomnijmy, że dalekim przodkiem e-learningu było kształcenie korespondencyjne, dokonujące się za pośrednictwem listu tradycyjnego i poczty… Nikt nie wie, czym zaskoczy nas postęp w dziedzinie nauczania na odległość.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl